Gospodarka, głupcze!

Komitet Obrony Demokracji przyjął jako swoje zadanie obronę ustroju Polski. Mimo że wiele ze zmian wprowadzanych przez obecny rząd może budzić niezadowolenie i krytykę, nie wszystkie z nich powinny być obiektem zainteresowania KOD-u. Niszczenie polskiej hodowli koni arabskich woła o pomstę do nieba, ale nie zagraża ustrojowi i demokracji. Legalnie wybrana władza ma prawo do swoich decyzji – nawet tych błędnych. Pojawia się zatem pytanie, czy w zakresie zainteresowań KOD powinny być sprawy gospodarcze, a w szczególności sztandarowe obietnice rządu PiS?

Wydawać by się mogło, że nie, ale bliższe przyjrzenie się sprawie czyni tą kwestię mniej oczywistą. Stabilność finansów publicznych stanowi w Polsce, w sposób pośredni, wartość konstytucyjną. To zaś za sprawą konstytucyjnego zapisu o nieprzekraczalnym poziomie zadłużenia publicznego w stosunku do PKB (60%). Jest to rozwiązanie innowacyjne i wielokrotnie stawiane za wzór. Twórcy konstytucji słusznie zauważyli bowiem, że nie da się utrzymać ustroju w warunkach załamania finansów publicznych. Dlatego KOD powinien przyglądać się pomysłom, które grożą ruiną finansów państwa.

Czy obecny rząd proponuje dziś takie rozwiązania? Niestety, aż cały ich zestaw, a niektóre z nich, są poważnym zagrożeniem same w sobie. W zespole zaś to droga do pewnej katastrofy. Zdecydowanie najgorszą propozycją jest obniżenie wieku emerytalnego. Nasz system i w dzisiejszej konfiguracji daje niemal pewność załamania finansów publicznych w perspektywie 10-15 lat. Złożyły się na to zaniedbania i błędy wielu rządów jeszcze przed PiS, które nie pozwoliły na dokończenie reformy systemu emerytalnego. Zamiast tego następowało ciągłe jej rozwadnianie i rozmontowywanie, z faktyczną likwidacją OFE przez PO. Podniesienie wieku emerytalnego było ruchem we właściwym kierunku, choć dalece niewystarczającym. Już dziś dokładamy do FUS z budżetu 60 mld złotych rocznie (największy wydatek w budżecie mającym w sumie 360 miliardów wydatków), w 2030 to będzie grubo ponad 100 miliardów. Obniżenie wieku emerytalnego pogarsza te wyniki znacząco. Prezentowane koszty rzędu 10 miliardów rocznie dotyczą tylko pierwszych kilku lat, potem rosną drastycznie kiedy na emeryturę zaczną przechodzić roczniki wyżu demograficznego. Przybliża to horyzont niewypłacalności państwa o kilka lat.

Kolejnym bardzo szkodliwym rozwiązaniem jest program 500+, mający kosztować 25 miliardów rocznie. To wydatek jakiego w dłuższym okresie nasze państwo nie jest w stanie utrzymać, zwłaszcza w perspektywie rosnących wydatków emerytalnych. Ten program oprócz naruszania stabilności finansów narusza także zasadę zaufania obywatela do państwa. Wiele osób na podstawie programu 500+ podejmie decyzję o posiadaniu większej ilości potomków. A jest to decyzja skutkująca na dziesięciolecia i z której nie sposób się wycofać. Tymczasem państwo, o czym wiemy już dzisiaj, będzie się z niej musiało wycofać w perspektywie najbliższych kilku lat. To po prostu nieuczciwe i łamie podstawy ustrojowe.

To tylko dwa przykłady pokazując, jak pozornie niezwiązane z ustrojem tematy mają tak naprawdę kluczowe znaczenie z punktu widzenia obrony naszej konstytucji. Nie można zapominać i o tych tematach.

Tomasz Kasprowicz

Wyrażone w artykule opinie są prywatnym zdaniem Autora. 

Comments are closed.