Wyrok w sprawie policjanta z Tychów

Przedwczoraj słuchając radia ok. 12.15 dowiedziałem się, że o godz. 13 duża grupa policjantów będzie w charakterze publiczności przysłuchiwać się obradom sądu rejonowego w Katowicach, w sprawie apelacji policjanta z tyskich oddziałów prewencji, który w czasie interwencji na dworcu w Tychach przed trzema laty ranił przypadkiem kibola filcową zatyczką naboju hukowego.

Ten odniósł obrażenia wymagające „hospitalizacji poniżej 7 dni” i wniósł prywatny akt oskarżenia wobec policjanta. Sąd okręgowy w Tychach skazał funkcjonariusza na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu + kary dodatkowe.

W dzisiejszym wyroku Sądu Okręgowego policjant został z zarzutów oczyszczony.

Po pierwsze to bardzo żałowałem, że dowiedziałem się o tym tak późno. To jest w mojej opinii sprawa z gatunku tych, w których głos powinien zabrać i fizycznie uczestniczyć KOD. Może w innej sytuacji, innych czasach nie, ale tak jest teraz, że wszystko stało się polityką, a takie sytuacje szczególnie. Upolityczniona policja, policjanci narażeni na niesprawiedliwe osądy swoich przełożonych zasługują na wsparcie obywateli. My chcemy liczyć na ich pomoc i opiekę, na pilnowanie prawa i spokoju, ale i oni muszą czuć, że mają wsparcie obywateli, że cieszą się naszym szacunkiem, a w sprawach trudnych staniemy za nimi.

Nie jestem prawnikiem, nie znam akt sprawy, muszę więc opierać się na oficjalnych informacjach i założyć, że są prawdziwe.

  1. Policjant podjął skuteczną interwencję w trakcie burdy pseudokibiców poza stadionem; nikogo nie pobił, nie zabił, tylko wykorzystał dostępne sobie legalnie środki, by zapobiec przestępstwu
  2. Chuligan raniony niegroźnie przypadkiem, oskarża policjanta o uszkodzenie ciała; z jakich pobudek? Nie wiem, mogę się domyślać
  3. Sąd wydaje wyrok przeciwko stróżowi prawa, zgodny z punktem widzenia chuligana
  4. Sąd wyższej instancji w wyniku apelacji wyrok uchyla oczyszczając policjanta z zarzutów
  5. Oskarżonego wspierają duchowo swoją obecnością koledzy

Opisana powyżej sytuacja to Moi Drodzy bardzo poważna sprawa. Wszyscy słyszeliśmy niedawno o sprawie zatrzymanej przez policjantów w Gdańsku córki posłanki PIS i o następstwach tej akcji. Następstwach pod postacią negatywnej oceny przez samego Ministra Spraw Wewnętrznych zachowania się policjantów.

Takie sytuacje mogą się powtarzać. Stróże prawa z jednej strony podlegają służbowo PISowemu ministrowi z wszystkimi tego konsekwencjami. Z drugiej przecież muszą strzec porządku i bronić nas, obywateli.

Z trudem odzyskiwali szacunek po latach niechlubnej pracy pod logo MO. Stracić ten szacunek mogą znowu bardzo łatwo. My musimy ich wspierać.

Nie możemy dopuścić, by obawiając się o konsekwencje odpuszczą, nie podejmą akcji.

Kolejną sprawą jest jak w takich i podobnych sytuacjach zachowa się sąd. Daleki jestem od osądzania jego pracy bo od osądzania jest sąd właśnie. Oby i oni zachowali odwagę i niezawisłość w tych trudnych czasach.

rm

One thought on “Wyrok w sprawie policjanta z Tychów

  • 26 czerwca 2016 at 02:42
    Permalink

    Chcę zwrócić uwagę na to, co Autor nazwał „oficjalną informacją”. W przypadku procesu oficjalną informacją jest treść akt, wyrok, uzasadnienie. Wiedza podana przez dziennikarza (radio) jest zazwyczaj informacją przetworzoną. Zastrzeżenia budzą sformułowania tej informacji. Jedna ze stron opisywanego zdarzenia nazwana jest chuliganem, druga stróżem prawa, z czego wprost widać komu przyznajemy rację. Relacja z wydarzeń sugeruje czytelnikowi po czyjej stronie jest racja, tymczasem trzeba podkreślić, że także kibic ma prawo do obrony i skarżenia policjanta, jeśli uważa się za pokrzywdzonego, a stróż prawa nie może tego prawa nadużywać.
    Jeszcze gorzej jest w zdaniu: Sąd wydaje wyrok przeciwko stróżowi prawa, zgodny z punktem widzenia chuligana. Jeśli usuniemy z tego zdania podwójne sugerowanie oceny (bo sugeruje kto ma rację i po czyjej stronie stanął sąd), pozostanie nam:
    Sąd wydaje wyrok. Zgodny z punktem widzenia SĄDU! I koniec.
    Nie jest przypadkiem, że w procesie sądowym uczestnicy mają nazwy urzędowe, żeby nie sugerowały po czyjej stronie jest racja.
    Odnosząc się do ostatniego akapitu artykułu, na postawione w nim pytanie, jak zachowa się sąd, odpowiem: sąd zachowa się jak sąd. Pamiętajmy, ze nasilająca się krytyka ze strony polityków tak dla nich niewygodnej instytucji jaką jest niezależny sąd jest zawsze jednostronna. Pilnując swej niezależności sędziowie nie biorą udziału w politycznych sporach, a swoje zdanie wyrażają przez orzeczenie i uzasadnienie. Nie odpowiedzą więc publicznie na najbardziej nawet krzywdzące zarzuty. Zatem zawsze na ich temat usłyszymy osąd jednostronny. Ale my nie musimy przyjmować takiej samej postawy jak politycy.
    Na razie nie ma powodów, by demonstrować nieufność wobec sądów. Skoro KOD stoi na stanowisku państwa praworządnego, to trzeba prezentować zaufanie do trzeciej władzy, mając wszakże świadomość, że sędziowie mają prawo różnie oceniać dowody. A że są tylko ludźmi, mają także prawo się mylić. Jeśli jest potrzeba poprawienia orzeczenia sądu, robi to druga instancja. I tak właśnie się stało w omawianym przypadku.
    Zgadzam się z Autorem w rzeczy chyba w tym artykule najważniejszej, że także dla policjantów przyszły ciężkie czasy i że zasługują na nasze wsparcie, które w sumie jest w naszym interesie.
    Dziwnie jednak zabrzmiało to, że KOD miałby zabierać głos lub fizycznie asystować przy procesie sądowym. Bo, jako kto miałby to robić?
    Policjant nie może się bać przestrzegania prawa. Pamiętam zdjęcie w podręczniku historii przy lekcji o przedwojennej sytuacji w Niemczech, na którym policjant stoi odwrócony tyłem, żeby nie widzieć bicia jakiegoś nieszczęśnika przez bojówkę ówczesnej partii rządzącej.
    Tak, wsparcie, być może nawet obrona, będzie im potrzebna przed ich przełożonymi, przed politykami. Zgodzę się więc z wezwaniem Autora do okazywania Policji zaufania.

Comments are closed.