O glistach w polityce

– Oni są zaprzedani PiS-owi, mają w tym interes materialny. Są w tej chwili dobrze opłacani i nie odwrócą się od partii. Nie pokładam żadnej nadziei, że zaczną służyć Polsce, a nie PiS-owi – mówi o niektórych dziennikarzach Stefan Niesiołowski w rozmowie z Beatą Czumą

Doszło do paradoksalnej sytuacji w Polsce: ludzie lewicy bronią papieża Franciszka i zachwycają się nim, a ludzie uważający się za prawicę, ostro go krytykują. Podobnie jest ze sprawą powstańców warszawskich…

Tu podział nie jest na lewicę i prawicę, tylko na ludzi przyzwoitych i zaprzedanych partii, którzy jej interes stawiają na pierwszym miejscu. Generalnie papieża atakuje cały obóz katoprawicy, czyli szeroko rozumiany PiS.

Kiedy powstańcy byli potrzebni PiS-owi, żeby buczeć na Władysława Bartoszewskiego czy wyć na Bronisława Komorowskiego, wtedy byli dobrzy. Ale gdy chcą być niezależni, nie pozwalają się poniżać, nie chcą, żeby im dopisywano apel smoleński do powstania – wtedy są źli.

Podobnie jest z papieżem Franciszkiem, jednym z najpiękniejszych papieży po II wojnie światowej, porównywanym przeze mnie do Jana XXIII. Gdyby papież powiedział, że uchodźców nie należy przyjmować i atakowałby Angelę Merkel, byłby dobry. A gdy cytuje Ewangelię, mówi, żeby być miłosiernym, jest zły. To jest kalkulacja partyjna, podła i prymitywna, a podział na lewicę i prawicę nie ma tu nic do rzeczy.

Prezydent Duda kilka dni temu podpisał ustawę praktycznie paraliżującą Trybunał Konstytucyjny. Jaki Pan przewiduje dalszy rozwój wypadków?

Będzie reakcja Komisji Europejskiej, bo Unia Europejska ma tego serdecznie dosyć. Te gry na czas, zwodzenie, krętactwa, pozorne gesty, to już się wyczerpało. PiS po raz kolejny oszukał swoich wyborców i polskie społeczeństwo. Gorzej, że oszukali Unię Europejską, bo to oznacza, że Unia zacznie podejmować decyzje i mogą być one bolesne dla pisowskiego rządu. Dalej kłamać się nie da.

Szczególnie nieprzyjemne było to, że między jednym a drugim uśmiechem, uściskiem ręki, ukłonem, obłudną miną, pięknymi gładkimi słowami, jakie powiedział prezydent Duda do Ojca świętego, podpisał ustawę, która ostatecznie likwiduje demokrację w Polsce. Polska jest krajem, gdzie w wielu obszarach demokracji już nie ma. Ta ustawa powoduje ubezwłasnowolnienie Trybunału Konstytucyjnego, czyni go podległym PiS-owi. To kolejny przykład bardzo poważnego ograniczenia demokracji w Polsce. Oczywiście, prędzej czy później, jak każda dyktatura, ta pisowska też się załamie i ludzie, którzy ją wprowadzili, zapłacą za to wysoką cenę.

Ma Pan na myśli Trybunał Stanu?

Zobaczymy. Na razie im się wydaje, że są wieczni. Każdemu dyktatorowi tak się wydaje. Myśli sobie: innych obalono, ale ja jestem mądry i będę rządził wiecznie. Jak zostaną obaleni, wtedy będziemy dyskutować nad karami.

Ma Pan duże doświadczenie polityczne związane z Jarosławem Kaczyńskim. Zna go Pan od lat. Jaka jest recepta, żeby wygrać z PiS-em?

Gdyby była prosta recepta, zostałaby zastosowana. To jest dyktatura, która została wprowadzona legalnie, przez głosowanie. Wiele takich dyktatur było w Europie. Nie będę przywoływał Hitlera, bo to przykład drastyczny. Ale wystarczy popatrzeć na dyktaturę Erdogana w Turcji, Orbana na Węgrzech czy Putina w Rosji – każda z nich wprowadzona została metodami parlamentarnymi i żadna nie została dotąd obalona. Czyli to nie jest takie proste.

Trzeba stawiać opór, nie akceptować tej dyktatury, ignorować jej najbardziej odrażające przejawy. Nie chodzić na żadne ich imprezy, bojkotować IPN, bo stał się wyjątkowo obrzydliwą instytucją. Jak można lustrować 99-letniego powstańca warszawskiego, gen. Zbigniewa Ścibora-Rylskiego? Komu to potrzebne? Do czegoś tak obrzydliwego przykłada rękę nowy prezes IPN. W tę kampanię włączają się pseudodziennikarze, bo tych pisowskich lizusów nie nazywam dziennikarzami.

Politycy nie powinni chodzić na żadne spotkania do Dudy. Jarosław Kaczyński mówił, że do „pana Komorowskiego” nie będzie chodził. Nie rozumiem, po co chodzą do prezydenta, po co przyjmują te ochłapy? Trzeba nie było brać funkcji wicemarszałka, skoro nie dali PSL-owi, niech sami wszystkie funkcje obsadzają.

Nie można się teraz wykłócać, kto jest ważniejszy, kto jest szefem opozycji, bo to jest śmieszne. Strategicznym celem jest doprowadzenie jak najszybciej do politycznego porozumienia. Na końcu tej drogi będzie wspólna lista przeciwko PiS-owi. To droga parlamentarna.

A droga nieparlamentarna to demonstracje. W pewnym momencie mogą się przerodzić w protesty na taką skalę, że PiS utraci władzę. Ale to zależy od wielu czynników. Innych sposobów nie dostrzegam.

A jaka jest Pana prywatna ocena Jarosław Kaczyńskiego jako polityka, który faktycznie rządzi z drugiego szeregu?

On sobie doskonale zdaje sprawę, że niezmiennie wygrywa w rankingach najbardziej znienawidzonych polityków w Polsce. Wie, że gdyby został premierem, to byłby to strasznie niepopularny rząd, więc wystawia takich figurantów. Widoczna jest ich marność intelektualna, polityczna, moralna, bo mówią nieprawdę, kręcą, ujawniają bezmiar ignorancji w wielu obszarach. Oceniam polityka nie za to, że mu się udało dorwać do władzy, tylko za to, ile dobrego zrobił dla kraju. Na razie Kaczyński zrobił bardzo dużo złego.

Czy niszczenie demokracji i TK otworzy oczy wyborcom PiS? Wśród publicystów dotąd popierających tę partię zaczynają się już pojawiać krytyczne opinie…

Nie ufałbym specjalnie sondażom, bo moim zdaniem te, które podają, że PiS ma 30-procentowe poparcie, są nieprawdziwe. Gdyby tak było, to nie przegrywałby wszystkich wyborów samorządowych. Ostatnio przegrał w Rzgowie pod Łodzią. Średnio w stosunku do wyniku wyborczego (i zależnie od sondażu) PiS stracił od 5 do 10 punktów. To dużo, widać, że jego elektorat się odwraca. Pomijam jawnie absurdalne sondaże, gdzie PiS ma 40 proc., bo nie budzą zaufania.

Jeśli chodzi o pseudodziennikarzy, nie dostrzegam tego. Muszę ich czytać, to ciężka praca i męcząca. Nie oglądam jednak telewizji pisowskiej, nie mogę się na to zdobyć. Mam prośbę do polityków: skoro cieszycie się, ze spada oglądalność telewizji pisowskiej, to po co tam chodzicie? W stanie wojennym telewizja była bojkotowana. Czy telewizja Kurskiego, TV Trwam, TV Republika czymś się różnią od tamtej? Bojkot telewizji, która kłamie i jest czystą propagandą, to obowiązek moralny.

Nie jestem najlepszym specjalistą od dziennikarzy pisowskich, bo nie wiem, czym Warzecha różni się od Wildsteina, Wildstein od Janeckiego, Janecki od Zaremby, Zaremba od Mazurka, Mazurek od Lichockiej, a Lichocka od Stankiewicz. Czy oni się w ogóle czymś różnią? Jestem specjalistą od owadów. Jak pisał Adam Mickiewicz w Dziadach: „Żeby rozróżnić pułki w tej piechocie, trzeba mieć bystry wzrok naturalisty, który przegląda wykopane w błocie i gatunkuje, i nazywa glisty”. Dla mnie jako zoologa rozeznanie tych subtelności jest oczywiście możliwe, gdybym zadał sobie trochę trudu.

Ale to są jałowe rozważania. Oni są zaprzedani PiS-owi, mają w tym interes materialny. Są w tej chwili dobrze opłacani i nie odwrócą się od partii. Nie pokładam żadnej nadziei, że jakiś pseudodziennikarz zacznie służyć Polsce, a nie PiS-owi.

Tak jak zupełnie nie rozumiałem bezmyślnej narracji, że może Duda nie podpisze ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Na jakiej podstawie? Jakiś poseł, nawet przyzwoity człowiek, stanął w Sejmie i apelował do posłów PiS, aby nie głosowali na nią. Czy on nie rozumie, że pisowcom zależy tylko na tym, żeby ich Kaczyński wpisał na listę i byli posłami? Dla nich dobro jest wtedy, kiedy PiS jest u władzy, bo mają z tego korzyści. Niezwykle irytujący jest ten rodzaj naiwności, żeby nie powiedzieć – głupoty.

Jadwiga Staniszkis w jednym z wywiadów przekonywała, że jest sporo mądrych posłów w PiS-ie i dziwiła się, że nie reagują na niszczenie demokracji…

Jak Pani wcześniej zacytowałem, do szukania mądrych osób w PiS-ie „trzeba mieć bystry wzrok naturalisty”. Ja nie dostrzegam tam żadnego planu politycznego, który byłby dobry dla Polski. Bo w końcu partie są dla Polski. Na razie Polska jest niszczona. Niszczona jest demokracja, gospodarka, życie społeczne, kultura, polityka zagraniczna. Pewne obszary rozwijają się nieźle, bo są poza zasięgiem PiS. To nauka, uczelnie, sport i wciąż jeszcze samorządy.

Nie widzę w tej partii żadnego polityka poza Kazimierzem Ujazdowskim (który wysłał parę sygnałów w sprawie Trybunału Konstytucyjnego), który by protestował przeciwko temu, co robi PiS.

Jakie są plany PO na kampanię wyborczą za 3,5 roku, szczególnie wobec socjalistycznego populizmu PiS-u?

Ja bym nie atakował programu 500 plus. Nawet ironiczne mówienie „pińcet” jest obraźliwe dla wielu ludzi. Niezręczne, niefortunne i nieuczciwe jest atakowanie PiS za ten program. Wiem, że jest to kosztem przyszłych pokoleń, że to zadłuża Polskę i ekonomicznie jest bardzo ryzykowne, ale dla wielu ludzi jest to autentycznie realna pomoc.

Platforma zapowiada generalny program gospodarczy i społeczny, ale jeszcze go nie widziałem. Mogę powiedzieć, jaki jest mój program. Nie możemy tylko walczyć z PiS-em, to robimy dobrze. Oni niszczą demokrację, a my tej demokracji bronimy. My jako opozycja (rozumiana szeroko, przede wszystkim jako opozycja skupioną wokół KOD-u), musimy wystąpić z czymś pozytywnym i taki jest problem rencistów.

Wszystkie grupy jakoś zaspokajają swoje potrzeby, niektóre bardzo skutecznie. Tymczasem Duda podpisał waloryzację rent i emerytur i wynosi ona 2-5 zł. To haniebne. Tutaj dzieje się krzywda. Rząd lekką ręką daje pieniądze Rydzykowi, nie żałuje na komisję Macierewicza i leśną armię, której status jest niejasny. Daje się gigantyczne odprawy w spółkach, na jakąś niebywałą radę IPN idą pieniądze, od których może zakręcić się w głowie. Tymczasem obok nas chodzą ludzie bardzo biedni, których nie stać na wykupienie lekarstw. Spotykam ich w moim biurze poselskim, czasem w poniżającej sytuacji i to jest hańba.

Gdzie są ludzie powołani do tego, by ich bronić? Tyle energii poświęcali, żeby organizować protesty przeciwko PO. Gdzie jest „Solidarność”? Zniknęła zupełnie, jest skompromitowana bardziej niż kiedyś CRZZ (Centralna Rada Związków Zawodowych w PRL). Stała się centralą polityczną przy PiS-ie.

Dlatego opozycja nie powinna licytować się na obietnice z PiS-em, tylko przygotować realny program pomocy tym ludziom, bo PiS udaje że ich nie ma.

Grzegorz Schetyna wyrzucił z PO trzech posłów – Michała Kamińskiego, Jacka Protasiewicza i Stanisława Huskowskiego. Czy Platforma podniesie się z tego?

Tego nie wiem. Nie pogodziłem się z tym i na pewno nie pogodzę. Grzegorz Schetyna przyjął taką narrację: „Precz z Kamińskim, co do reszty, możemy porozmawiać”. Za stary jestem na to, żeby się nabierać na takie hasła – ten jest zły, a tamten dobry. Kułacy byli źli, biedniacy byli dobrzy. Jak słyszę, że Michał Kamiński nie powinien być w Platformie, to pytam, dlaczego?

Prowadzimy wojnę z PiS-em i nie widzę powodu, żeby wyrzucać z partii człowieka, który w tej wojnie jest niezwykle przydatny, sprawny i skuteczny. Nie będę wystawiał podobnych świadectw Stanisławowi Huskowskiemu czy Jackowi Protasiewiczowi, bo nikt nie kwestionuje ich zasług, zwłaszcza Huskowskiego. Jest bohaterem. Dzięki niemu żyjemy w wolnej Polsce. Jeśli ktoś liczy, że machnę na to ręką, powiem „no trudno, wyrzucili, trzeba się pogodzić z tym, byle następnych nie wyrzucali”, to proszę na mnie nie liczyć.

Dziękuję za rozmowę.

10 thoughts on “O glistach w polityce

  • 4 sierpnia 2016 at 20:15
    Permalink

    Bardzo dokładnie przeczytałam ten tekst. Uważam,że P.Niesiołowski ma 100 % racji . Nie wykreśliłabym ani jednego zdania-oby jak najwięcej ludzi to przeczytało ,ale czy tak będzie?

    • 5 sierpnia 2016 at 09:05
      Permalink

      W PO słuchajcie mądrego i dzielnego posła,wielkiego patriotę.

  • 5 sierpnia 2016 at 07:24
    Permalink

    Co z tego, że ma rację skoro opozycja sie nie dogaduje i niema zadnego całościowego programu.Jak z tymi PIS-iami walczyc?To ludzie bez zasad , przekupieni, bez sumien.Mysle, ze w końcu tak wkurzą nas Polakow, że wszyscy przestaniemy pracowac i wyjdziemy na ulice -wszedzie.Rozsiadziemy sie na chodnikach, ulicach, i będziemy czekać aż odejda.Oby nie polala sie znowu krew.

  • 5 sierpnia 2016 at 08:43
    Permalink

    Całkowicie się zgadzam z Panem Niesiołowskim.

  • 5 sierpnia 2016 at 08:50
    Permalink

    A gdzieś Ty człowiecze był jak mieliście władzę? Co zrobiłeś,gdy Tusk likwidował stocznie i huty ( w tym samym czasie Niemcy rozwijali swe stocznie) ? Nie jestem zwolennikiem PiS-u ale i całej waszej ferajny po 1989 roku . Jesteście wszyscy z tej samej stajni,kiwacie nas we wspólnym porozumieniu,udajecie między sobą walkę a naprawdę walczycie z Polakami o schedę po rozgrabionej Polsce. Wy nie macie z nami Polakami nic wspólnego.

  • 5 sierpnia 2016 at 09:48
    Permalink

    Nic dodać,nic ująć.niestety,wszystko to prawda.bardzo przygnębiająca,ale jednak prawda

  • 5 sierpnia 2016 at 14:31
    Permalink

    Dziękuję Panie Stefanie. Dziękuję.

  • 5 sierpnia 2016 at 18:01
    Permalink

    UW=UD=PO=PiS=SLD=PSL=SP=N=K15 – to jedna i ta sam klika rządząca Polską od 1989 roku. Przed nami udają zwaśnionych i o Polskę zatroskanych a w rzeczywistości odgrywają przed nami teatr wyreżyserowany przy Okrągłym Stole, poprzedzony Magdalenką a zatwierdzony Nocną Zmianą. Polska od 1989 roku jest skazana na niebyt. Wystarczy prześledzić ,,dokonania ” poszczególnych ekip rządowych,żeby się o tym przekonać i utwierdzić. Tylko narodowe zjednoczenie się Polaków może jeszcze Polskę reanimować i uchronić naród polski przed biologiczną zagładą.

  • 5 sierpnia 2016 at 22:43
    Permalink

    O, widzę, że PiS wrzucił swoich hejterów na odcinek KOD Śląskie 🙂

  • 14 września 2016 at 12:44
    Permalink

    Z opóznieniem przeczytałem te rozmowę i sądzę , że chyba Pan Stefan jest optymistą na wyrost. Moim zdaniem,to nie PIS rządzi krajem , rządzi nim nadal mający się całkiem nieżle”homo sovieticus” , oczywiście poprzez swoich najlepszych przedstawicieli (właśnie PIS). “Homo sovieticus” to stan umysłu,a ten jest ciężej zmienić niż system polityczny czy rzadząca partię , bo tu ważniejszy jest pełny garnek niż wolność. PIS lepiej niż poprzednicy wyczuł koniunkturę i stan umysłów , zmęczenie reformami , wolnym rynkiem i oczekiwaniem od ludzi samodzielności , wyczuł tęsknotę za silnym państwem opiekuńczym. Z kolei partia wodzowska nie toleruje samodzielnego myślenia a wyłącznie posłuch , więc nie dziwmy się żę posłowie PIS (jak każdej partii wodzowskiej ) reprezentują interes partyjny a nie narodowy , bo oni mają rodziny i z czegoś muszą żyć. Nie ma więc co liczyć na frakcje i rokoszan w PIS , ta partia ma w obecnej sytuacji szanse tylko jako monolit. Pan Stefan wspomniał o potrzebie bojkotu “kurskowizji” i “rydzykowizji”. Słusznie. Sporo lat temu żył człowiek znany jako Mahatma Gandhi . Żył też inny , znany jako Martin Luther King. Obydwaj udowodnili , że świadome swoich praw społeczeństwo to potężna siła zmieniająca systemy społeczne. A ruch obywatelskiego nieposłuszeństwa , a przynajmniej niezgody na urzędową indoktrynację , to siła jeszcze potężniejsza ( nawet jeśli słychać już rechot historii , że znów trzeba mieć jedynie słuszne poglążdy , słuchać wodza i wierzyć w nieomylność partii ).

Comments are closed.