Poradnik dyktatora

Wszystkie opisane poniżej działania są stare jak świat i stosowane pewnie od czasów antycznych. Zwykle stała za nimi silnie egocentryczna, (czasem obłąkana) łaknąca władzy i absolutnej kontroli jednostka, która ‘po trupach’ dążyła do realizacji swojego celu.

Wszystkie te elementy można połączyć w całość i swobodnie używać w dobie internetu na niespotykaną do tej pory skalę. Jednak jeszcze nie nauczyliśmy się, jak nie dać się im zwieść i jak się przed tym skutecznie bronić. I tak długo, jak nie zaczniemy być świadomi owych technik, będziemy narażeni na ich oddziaływanie. Nasza społeczność właśnie płaci rachunek za tę niewiedzę.

PORADNIK POCZĄTKUJĄCEGO DYKTATORA

Jeśli chcesz wygrać wybory w kraju, gdzie demokracja to jeszcze ciągle bardziej termin teoretyczny niż stan świadomości, musisz znać kilka technik wartych zastosowania. Przede wszystkim musisz pamiętać, że te techniki są znacznie łatwiejsze do wykorzystania, gdy jesteś w opozycji – prawie nic nie robisz, więc nikt cię nie skrytykuje za brak realnych osiągnięć. Po drugie, masz mnóstwo czasu, który twoi przeciwnicy muszą poświęcić na ciężką pracę.

MAKE A DRAMA CZYLI STWÓRZ TRAGEDIĘ

Bardzo przydaje się w Polsce jakaś martyrologia czy prześladowanie jednostki lub grupy. Z ofiarą systemu Polacy zawsze chętniej identyfikują się lub solidaryzują niż z establishmentem czy systemem ucisku. Ci, którzy zarządzają, są zawsze uznawani przez naszą świadomość za tych gorszych. Nawet jeśli ich władza jest teoretyczna, to mają coś, czego nie ma reszta. I nieważne, że reszta mogłaby mieć tę władzę, gdyby się bardziej starała. Jeśli chcesz zagrać tą kartą, znajdź sytuację istniejącą lub prawdopodobną, stwórz narrację na swoją korzyść.
Technika ta bardzo dobrze też sprawdza się w szkołach uwodzenia. Biednym i pokrzywdzonym potencjalny partner może się zaopiekować, pochylić nad nim i ochronić przed niesprawiedliwym okrucieństwem tego świata. Demoniczna była żona, potworny szef czy zmowa mająca na celu oszkalowanie tego biedaka to doskonała okazja, by się wykazać kryształowym charakterem i stanąć po stronie uciśnionych. Zwłaszcza kobiety idą w to jak w dym. Jakże łatwo czuć się w tej sytuacji lepszym i szlachetnym. To działa i, między innymi, dzięki takiej zagrywce Tulipan vel Kalibabka był tak skuteczny.

ZBIERAJ HAKI – MUSISZ

Podsłuchuj, kolekcjonuj plotki, uwieczniaj potknięcia i wpadki. Rób archiwum prywatnych rozmów twoich oponentów. Korzystaj z każdego dostępnego źródła. Szukaj sprzymierzeńców, którzy akurat w chwilowej złości czy potrzebie odreagowania gotowi są dostarczyć ci odpowiednich materiałów. Możesz być pewien, że każdy człowiek wypowiada zdania, które wyrwane z kontekstu czy historii są kompromitujące. Jeśli będziesz wytrwały, na 100% zgromadzisz sporo takich wycinków, potem wystarczy ich użyć. Pamiętaj, że tłumaczący się jest zawsze na pozycji lekko straconej. Jeśli dobrze odrobiłeś lekcję z punktu pierwszego, powinieneś na dodatek znaleźć ludzi gotowych przymknąć oko na moralną stronę twoich zachowań. W końcu jesteś Wallenrodem, samotnie walczącym z imperium zła i zepsucia, “Tyś niewolnik, jedyna broń niewolników jest zdrada”. Masz szansę, że wiele osób nie zastanowi się nad twoimi prawdziwymi motywami.

OCZERNIAJ

Jeśli już masz te wszystkie haki albo chociaż wymyślone czy wyolbrzymione fakty oraz zwłaszcza teorie spiskowe, musisz przejść do marketingu szeptanego. To dość nowa, skuteczna metoda sprzedaży, ale też walki politycznej. Podawane z ust do ust będą się wyolbrzymiać, a przede wszystkim uwiarygodniać. O ile bowiem publikując ‘haki’ narażasz się jednak na ripostę, a nawet kontratak (też nie zawsze jesteś ideałem), o tyle rozpowszechniając tego typu informacje w drugim obiegu masz stosunkowo dużą bezkarność. Najlepiej jest tego typu informacje przekazywać osobiście lub telefonicznie, bo nie ma na to dowodów. Pisanie jest ryzykowne, gdyż potencjalny adresat może z tego zrobić użytek przeciw tobie. Jeśli wiec chcesz coś wysyłać, najlepiej by robili to twoi zaufani ludzie. Dostarczaj im materiały a oni niech puszczają to w świat. W razie czego o niczym przecież nie wiesz i nie odpowiadasz za to, co ludzie robią czy gadają. A “wina Tuska” stanie się już wtedy przysłowiowa.

PRAW KOMPLEMENTY

To coś, co możesz robić zupełnie otwarcie. Rządzący są, jak już było wyżej napisane, zajęci i zawsze kogoś tam nie doceniają, skrytykują czy urażą. Musisz być ich przeciwieństwem. W każdym znajdujesz jego piękno i talenty, wszystkie je podkreślasz, doceniasz i hołubisz. Zapewniasz o swoim uznaniu, po stole przemycając informację, że dostrzegasz aktualne niedocenianie. Ok 30% populacji nie pójdzie na tę grę – nie dowierzają tego typu ingracjacji z różnych osobistych powodów. Lecz większość, jeśli będzie umiejętnie komplementowania, uzna cię za ‘przyjaciela’ lub zyskasz w ich oczach. W ten sposób powiększasz grono sprzymierzeńców i kładziesz podwaliny pod następny krok.

DZIEL ZASZCZYTAMI

Możesz to robić bezkarnie. Wolno ci obiecać każdemu dowolny sposób docenienia, funkcje, swobody i zaszczyty. Nic nie masz na ten moment, więc nikt nie powie sprawdzam. Tu masz znaczną przewagę nad aktualnie rządzącymi – oni mają ograniczone zasoby i jeszcze odpowiedzialność za efekty. Ty możesz najbardziej chaotycznemu i nieodpowiedzialnemu członkowi społeczności obiecać awans na stanowisko kierownicze, na które nie miałby szans w żadnej rzeczywistości. Szczególną troską otaczaj osoby odrzucone, sfrustrowane czy skłócone ze światem, bo one najbardziej łakną odmiany. Dzięki dobrze złożonym obietnicom podkreślającym ich zalety możesz zyskać wyjątkowo wiernych sprzymierzeńców „Misiewiczów”, będą walczyć o ciebie, jak o siebie samych. Hasło “nikt ci nie da tyle ile ja ci obiecam” jest niestety boleśnie aktualne.

TRZYMAJ GRUPĘ SWOICH POPLECZNIKÓW W IZOLACJI

To ważne, by skonsolidować już zdobytych sprzymierzeńców wokół jednej idei, jednej wersji prawdy lub/i przeciw wspólnemu wrogowi. Zależy od skali, ale własne media są wyśmienitym rozwiązaniem. Zresztą każda inna forma przekazu i interpretacji rzeczywistości będzie korzystna. Koniecznie dbaj, by podtrzymywać napięcie i poczucie, że wrogie siły nacierają. Cenne są osobiste urazy, które twoi ludzie mogą pielęgnować i dzięki temu będą angażować się osobiście w zwalczanie drugiej strony. Podkreślaj, że ich godność jest wystawiona na pośmiewisko, twórz podziały, znajduj przejawy dyskryminacji i je wyolbrzymiaj. Wojownicy ‘Oblężonej Twierdzy’ tylko wtedy są jednym organizmem, gdy zagrożenie nie ustaje. Ich poczucie zagrożenia może być też osobistym motywem do pozyskiwania przez nich nowych sprzymierzeńców dla ciebie.

WKŁADAJ CAŁĄ ENERGIĘ W WALKĘ WYBORCZĄ

Nie ponosisz aktualnie większej odpowiedzialności – bycie w opozycji daje ci swobodę i czas. Gdy twoi przeciwnicy marnują energię na zmienianie rzeczywistości i realizowanie projektów, ty musisz co najmniej tyle samo pracy wkładać w zdobywanie grona ludzi krytycznie do nich nastawionych. Koniecznie punktuj każdy błąd czy niedociągnięcie. Gdzie tylko możesz podważaj kompetencje. Wskazuj niespójności – oczywiście, że je znajdziesz, bo to tylko ludzie. W miarę możliwości dyskretnie i nie wprost sugeruj, że umiesz to wszystko zrobić lepiej. „Polska w ruinie” to przecież wyłączna wina rządzących i tylko ty zrobisz to wszystko lepiej.

NIE MYŚL O KONSEKWENCJACH – NAWET SIĘ NIE WAŻ

Nie wolno ci dopuszczać do swojej świadomości żadnych wątpliwości dotyczących przyszłości. Tym, jak się sprawy rozwiną, gdy osiągniesz cel, będziesz się martwić, gdy to się już stanie. Nie wolno ci wpuścić do serca lęku przed tym, że nie jesteś w stanie zrealizować obietnic, a części ze swoich popleczników nie możesz wręcz znieść. Potem sobie z tym poradzisz. Jeśli doszedłeś do zwycięstwa, to już wiesz jak.

NIE MIEJ SKRUPUŁÓW

Jeśli masz sumienie, jeśli leży ci na sercu dobro społeczności, w której funkcjonujesz, i jeśli podejrzewasz, że liczy się cokolwiek innego niż twoje ambicje, to ten poradnik nie jest dla ciebie. Jeśli go czytasz, to może być dla ciebie jedynie przewodnikiem czy ostrzeżeniem. Być może jesteś bowiem na celowniku takich działań. Jednak jeśli jesteś przekonany, że twoja racja jest słuszna i jedyna oraz tylko ty zasługujesz na zwycięstwo, zamknij moralność głęboko w piwnicy, kup kajecik, gdzie będziesz wpisywał kolejne etapy realizacji planu i do dzieła. Teraz jest twój czas. Za kilka lat społeczeństwo uodporni się już na wiele z tych technik. Zmieni się rola mediów, a budowanie poczucia wspólnoty i współodpowiedzialności może spowodować, że zostaniesz uznany za szaleńca czy wichrzyciela. Ale to jeszcze nie teraz. Teraz zbierzesz legion.

EPILOG

Czy będą koszty twojego zwycięstwa? Oczywiście, że tak. Sprawisz, że ludzie przestaną sobie ufać, ale też ufać autorytetom. Z czasem również tobie. Wykopiesz rowy i zainicjujesz podziały, których przez lata nie będzie się udawało zasypać. Zapewne stworzysz opozycję i z czasem dołączą do niej twoi początkowi sprzymierzeńcy, bo jeśli nie potrafisz budować, szukać porozumienia i dbać o innych, to w końcu nawet zaciekli zwolennicy to zauważą. Będą z tobą tak długo, dokąd będą z tego czerpać korzyści. Ale cały czas będziesz musiał oglądać się za siebie, bo takim ludziom zaufać nie możesz. Przez jakiś czas będziesz się napawał się władzą absolutną, pewnie uderzy ci do głowy i to będzie początek końca. A dyktatorzy kończą marnie.

A my? My możemy być czujni. Nie ulegać taniej demagogii, patrzeć na działania a nie deklaracje. Myśleć i nie wierzyć w cuda czy lukrowane obrazki. Pamiętać, że tylko praca daje długoterminowe efekty a romantyczni bohaterowie czy baśniowe happy endy mają swoje miejsce w marzeniach. Uleganie im w codzienności prowadzi na manowce.

Katarzyna Majowska

2 thoughts on “Poradnik dyktatora

  • 21 października 2016 at 19:38
    Permalink

    Właśnie tak 🙂

  • 27 października 2016 at 09:33
    Permalink

    To o kodzie artykuł jest ?

Comments are closed.