Dodajmy odwagi!

Nasz serdeczny przyjaciel – Maciej Koperczak dowiedział się kilka tygodni temu o tym, że jest poważnie chory, zdiagnozowano u niego glejaka mózgu. To wyjątkowo trudny guz nowotworowy wymagający drogiego leczenia, które nie zawsze jest refundowane przez NFZ. Jedną z takich nierefundowanych terapii prowadzi się w klinice w Niemczech. W związku z tym zwracamy się do wszystkich naszych Czytelników i Czytelniczek by w miarę swoich możliwości finansowych wsparli/ły zbiórkę na leczenie Macieja.

Poniżej zamieszczamy list Elwiry Koperczak, żony naszego przyjaciela:

Witam serdecznie. Piszę do Państwa w imieniu mojego męża Macieja ma 39 lat.

Cała nasza tragedia rozpoczęła się 31.01.2016 roku, kiedy w nocy mąż dostał gorączki następnie zemdlał, nad ranem miał atak padaczkowy. Nic wcześniej nie wskazywało na jakiekolwiek zaburzenia. Pobyt w szpitalu, badania, diagnoza – guz mózgu glejak. Nie jestem w stanie opisać tragedii jaką przeżywa mąż jak i cała nasza rodzina. Oczekujemy na termin operacji, która ma się odbyć marzec-kwiecień b.r.

Odkąd dowiedzieliśmy się o nowotworze każdą wolną chwilę spędzamy na szukaniu pomocy instytucji medycznych, sposobów leczenia. Niestety, niektóre terapie nie są refundowane przez NFZ. Wyszukałam informacji o klinice w Niemczech, która zajmuje się leczeniem raka mózgu eksperymentalnymi metodami. Myślę o przyszłości, że ta metoda kiedyś może się okazać jedyną deską ratunku.

Proces leczenia, który zastosowaliśmy jeszcze przed operacją i będzie trwał bardzo długo kosztuje ok.15tyś.m-cznie.

Nikt nie wie do końca jakie problemy wynikną po operacji guz jest bardzo duży i naciekający na ośrodek mowy co wiąże się z dodatkowymi kosztami rehabilitacji. Życie jak dotąd nie poskromiło nam ciężkich chwil ze względu na chorobę naszego dziecka (Zespół Aspergera syn również wymaga terapii i rehabilitacji) natomiast aktualnie już gorszej sytuacji życiowej nie jestem w stanie sobie wyobrazić. Nasi dwaj synowie nie są świadomi ogromu tragedii. Czekają tylko z utęsknieniem kiedy mama i tata przyjadą do domu po kolejnym ciężkim dniu i ich utulą do snu.

Żyjemy wiarą, że wszystko się uda i przejdziemy tą tragedię, zwalczymy guza! Chcemy żyć razem jak najdłużej i cieszyć się każdą chwilą spędzoną razem. Dlatego bardzo proszę o pomoc i wsparcie finansowe, za które z całego serca gorąco dziękuję. 

Dziękuję za przeczytanie mojego wpisu.

Z wyrazami szacunku Elwira Koperczak

Wszelkie informacje o sposobie przekazania darowizny znajdziecie TUTAJ