Nikt nie rodzi się nienawistnym

Nikt już nie ma wątpliwości, że KOD jest organizacją wzbudzającą kontrowersje wśród swoich przeciwników. Kontrowersje to może eufemizm, ponieważ spotykamy się raczej z mową nienawiści i obelgami, niż z konstruktywną krytyką. Dlaczego tak jest, nie wiem. Nie chcę wysnuwać wniosków, które mogłyby być nieprawdziwe. Zastanawia mnie natomiast, dlaczego tak wiele hejtu jest ze strony młodych ludzi i to o wiele więcej niż od starszych.

Na fanpage’u Młodego KOD-u regularnie wrzucane są posty, memy i krótkie felietony. Z rubryki komentarzy pod tymi treściami można wiele nauczyć się o nowych formach obelg i przytyków. Młodzi dają w kość innym młodym tylko dlatego, że różnią się poglądami. Po co wchodzić na profil osób, z którymi się nie zgadzam tylko po to, żeby zasiać trochę nienawiści i zaraz stamtąd wyjść? Czemu nie zadać sobie odrobiny trudu i zastanowić się, dlaczego tylu rówieśników jest za KOD-em, a nie po „naszej” stronie? Może jest w tym całym Komitecie Obrony Demokracji coś interesującego? Może nie jest on taki zły, jak go malują?

Ale to wydaje się być dla niektórych zbyt dużym wymogiem. Podłożem do takiego zachowania jest zarówno towarzystwo, w jakim się obracają oraz częściowo wychowanie. Oczywiście, są wyjątki od reguły, gdzie z mocno prawicowej rodziny „wyłamuje się” zupełny liberał i odwrotnie. Często jednak, z domu wynosimy swoje poglądy i potrafimy przez lata przed wyborami dzwonić do rodziców i pytać, na kogo mamy głosować. A szkoda, bo można by ten czas poświęcić na przestudiowanie kilku programów wyborczych i oglądanie różnych kanałów telewizyjnych, żeby przekonać się, kto nam najbardziej odpowiada.

Często w Internecie przewijają się obrazki dwóch maluchów o różnych kolorach skóry lub w strojach charakterystycznych dla różnych religii, którzy przytulają się do siebie, albo bawią się razem. Zazwyczaj takie ujęcie opatrzone jest komentarzem: „nikt nie rodzi się nietolerancyjny”. I w tym jest całkowita prawda. Dzieci nie patrzą na to, jak wygląda albo jak mówi ich kolega, ale na to, czy dobrze mu się z nim bawi, albo czy nie zabiera mu zabawek. Dlaczego zatem tak trudno jest zachować takie piękne podejście do innych przez resztę życia? Dlaczego nie można podchodzić do innych z otwartym sercem, nawet jeśli nie zgadzamy się z ich poglądami? Ważne jest to, co robimy, a nie gdzie stawiamy „X” na karcie do głosowania.

Apeluję więc do hejterów na naszych grupach, fanpage’ach i stronach, zachowajcie w sobie trochę tego podejścia z dzieciństwa. Od razu świat wyda Wam się piękniejszy, gdy wyzbędziecie się tej nienawiści, a wpuścicie tolerancję.

Natalia Tarmas

Młody KOD