Piłka, bzik i …kasa

Siedzę na balkonie, nogi na poręczy, twarz w stronę słońca… Ciepło…
Atmosferę podgrzewa głos spikera w telewizorze w pokoju: „Jetzt geht los!” – teraz się zaczyna! Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej!

Od tygodnia w TV i gazetach dominuje jeden temat ­– piłka. I tak będzie do końca Mistrzostw i dwa, trzy tygodnie po..

Gdy kilkanaście lat temu po raz pierwszy przyjechałam do Niemiec ze zdziwieniem obserwowałam tę atmosferę gorączki, wręcz amoku wokół piłki. Myślałam sobie: oni mają kota!!

Mają. Mają na punkcie piłki kota, ale ten kot znosi złote jajka.

W okresach Mistrzostw Świata czy Europy Niemcy przywdziewają barwy narodowe i symbole aktualnych mistrzostw. Chorągwie, chorągiewki,, banery- wszędzie: w oknach, na balkonach, samochodach – również chorągiewki innych państw, których drużyny grają.

W sklepach wszechobecne emblematy. W “Rewe” [niem. sieć sklepów – przyp. red.] tekturowy Miller przy wejściu stoi nad koszem z piłkami, na których są zdjęcia piłkarzy drużyny narodowej. Przy słodyczach Mats Hummels, itp., itd.

W kawiarniach i restauracjach, wszędzie symbole mistrzostw. Nawet serwetki są zadrukowane zdjęciami boisk! Na ulicach, od niemowlaków do zaawansowanych wiekiem – wszyscy noszą koszulki z numerami idoli piłkarskich wszystkich nacji.

Przed knajpkami telebimy do wspólnego oglądania meczy.

Atmosferę podgrzewają media i politycy. Najlepsi fachowcy przedstawiają poszczególne drużyny, komentują kariery graczy, analizują mecze, zwycięstwa i kęski. Sekundują im dzielnie politycy: Angela Merkel w obozie kadry piecze kiełbaski, Angela Merkel w szatni po meczu, a w tle gołe pośladki na chybcika zakrywane czym się da. Angela Merkel na trybunie podskakuje jak dziecko i krzyczy jak każdy kibic, kiedy ”jej chłopcy” strzelają gola.

Podobnie pomniejsi , prominentni politycy.

Każdy, dosłownie każdy jest wciągnięty w tę karuzelę. Chcesz czy nie chcesz, musisz brać w tym udział. Cokolwiek kupisz nosi emblematy mistrzostw – długopis i zeszyt, który dzisiaj kupiłam też.

I tak co dwa lata.

Wszechogarniający szał zmusza do kupowania, kupowania, kupowania. Wszystko to jest tandetne, jednorazowe, ale właśnie takie ma być. Umsatz! Umsatz! – obrót obrót!

Produkcja – sklep – klient – mecz – hasiok.

Producenci zbijają fortuny, ludzie mają pracę, a do budżetu strumieniem wpływa kasa.

Regularnie, jak w zegarku, co dwa lata.

Mała piłka – wielka rzecz!

Wanda Kędzielska